czwartek, 7 czerwca 2012

Rozdział 1.

Zdecydowałam się, że już dzisiaj dodam nowy rozdział, aby sprawdzić czy wgl. ktoś to czyta. Jeśli do 4-5. rozdziału będzie tak źle to usunę.. bo po co pisać opowieść dla nikogo? :p
Miłego czytania :)


















Rozdział 1.
24.08.11r.
*Harry*

Obudziłem się otulony moją ciepłą kołderką. Na dworze było jeszcze szaro i chłodno. Nie chciałem wstawać. Nie miałem ochoty na nic.
Otworzyłem oczy,  a po chwili je zmrużyłem. Słońce paliło mnie w twarz. Ktoś tu był. Musiał tu ktoś być, skoro okno było otwarte i żaluzje podwinięte. Wstałem i pokierowałem się do łazienki. Umyłem zęby, ogarnąłem włosy i ubrałem czarne rurki z brązową koszulką w serek. Zszedłem na dół i tak jak myślałem zastałem tam Liama, Nialla i Zayna. Czekali już na mnie ze śniadaniem. Jacy oni są kochani, tak wiele im zawdzięczam. Jednak dzisiaj nie potrafiłem się szczerze uśmiechnąć.
         - Cześć Śpioszku. – wstali i się na mnie rzucili jak jakieś hieny, które nie widziały zaspanego Harrego nigdy w życiu.
         - Zejdźcie ze mnie Debile ! – roześmiałem się, gdy zaczęli mnie łaskotać. To była moja pięta Achillesa. Wybłagałem ich i w końcu dali mi spokój. Usiadłem do stoły i zacząłem jeść. Zayn z bananem na buźce bawił się moimi lokami, a Niall podżerał coś z lodówki. Liam jak zwykle spokojnie siedział i uśmiechał się do ekranu komórki. Podejrzewam, iż korespondował ze swoją Danielle.
         - I jak było wczoraj u Philipka Misiaku? – na słowa Nialla od razu zrzedła mi mina. Nie miałem ochoty im o tym mówić…
         - W porządku. Jak zwykle. – odpowiedziałem obojętnie. Starałem się, aby mój głos zabrzmiał normalnie, ale coś słabo mi wyszło. Wszyscy nagle na mnie spojrzeli jakby z zaskoczeniem i… zmartwieniem?
         - Coś się stało? – zaczęli się dopytywać, więc byłem zmuszony opowiedzieć im co się stało. Kiedy zamilkłem nikt się nie odezwał. Po chwili jednak Zayn przejął pałeczkę :
         - Jak on mógł to zrobić?! Zaraz do niego pójdę! – Zayn zdenerwował się dość mocno, ale nie chciałem, aby się wybierał z pretensjami do Philipa, który niegdyś był naszym prawie przyjacielem.
         - Przestań. To jego sprawa co robi. On mnie już nie obchodzi. Daj spokój.
         - Daj spokój? On Cię wykorzystał  Harry. – powiedział Niall, na co Zayn przytaknął.
         - Ej, chłopcy. Uspokójcie się. Co to da, że mu coś zrobicie? Prędzej czy później zrozumie, że źle postąpił. – przemówił rozsądnym tonem Liam.
         - Jego życie, jego problem. To już zamknięty rozdział. Nie mam ochoty o nim mówić. Tak, zranił mnie, ale co z tego? Człowiek uczy się na błędach. – na te słowa cała trójka do mnie podeszła i mnie przytuliła.
         - Dziękuję. – powiedziałem ledwo słyszalnym tonem, po czym się w nich wtuliłem.

*Niall*

Jak już wiecie Harry był gejem. Dowiedzieliśmy się o tym w trzeciej klasie gimnazjum, czyli trzy lata temu. Za tydzień mamy rozpoczęcie roku. Ostatnia klasa w liceum. Trochę mi smutno, że to już koniec, ale nie o tym teraz… Harry przed uświadomieniem sobie o swojej orientacji miał kilka dziewczyn, ale jednak nie na długo. Góra trzy – cztery miesiące. Kończyło się jak zwykle tym samym, słowami : „Ona nie była z mojej bajki. Nie pasujemy do siebie.” I żył dalej jakby nic się nie stało.
Na początku trzeciej klasy gimnazjum doszedł do nad pewien chłopak, a mianowicie Louis Tomillson. Zakumplowaliśmy się z nim szybko. Po kilku tygodniach traktowaliśmy się jak najlepsi przyjaciele. Jednak Harry zachowywał się dość dziwnie. Inaczej patrzył na Louisa. Po pierwsze za często go obserwował, po drugie ciągle o nim nam mówił. Z ogromną przyjemnością spędzał z nim czas. Spotykali się też często sami. Po gimnazjum planowali, że razem zamieszkają. Harry w końcu przyznał się nam, że coś jest nie tak, gdyż czuje coś dziwnego do Lou. Podobał mu się, ciągle o nim myślał. W końcu zrozumiał, że najprawdopodobniej się w nim zakochał. Dlatego nie zwracał większej uwagi na piękne dziewczęta, na których widok my się śliniliśmy. Zaakceptowaliśmy Hazze takiego jakim się stało i wszystko było po staremu. Jednak chłopak nigdy nie powiedział Louisowi co do niego czuł. Po skończeniu 3. Klasy chłopak nieoczekiwanie wyjechał. Rodzice znaleźli gdzieś indziej lepszą pracę i musieli się wyprowadzić bez względu na plany i marzenia Lou. Harry strasznie to przeżył. Na pożegnanie pocałował go delikatnie w usta i odszedł. Lou był tym naprawdę zaskoczony, ale nie mógł go tak zostawić. Pobiegł za nim i mocno go przytulił. Jednak nic nie zmieniło tego, że musiał wyjechać. Przez kolejne pare miesięcy nasz przyjaciel chodził jak struty. Z czasem było trochę lepiej. Poprawiło się jeszcze bardziej, gdy poznał Philipa. Tylko widzicie jak to się skończyło… Tak żal mi Harrego. Chciałbym zobaczyć go szczęśliwego u boku jakiegoś właściwego chłopaka. Oczywiście u nas zawsze może liczyć na wsparcie i wgl., ale wiecie o co mi chodzi. Kocham go jak brata i nie mogę patrzeć jak cierpi.

*Liam*

Siedziałem spokojnie przy stole i pisałem z moją ukochaną Danielle. Nagle Harry jak struty odpowiedział na pytanie Nialla. Gdy opowiedział nam o tym co się stało nie mogłem uwierzyć. Philip zawsze wydawał się być taki miły, szczery, odpowiedzialny. Zaskoczyło mnie to, a co bardziej bolało, że Harry ponownie cierpi. Jednak głupio by było bić Philipa albo coś mu robić, bo zapewne tylko my byśmy na tym ucierpieli. Mimo tego, miałem ogromną ochotę zabić gnoja za to co zrobił. Przecież to takie chore! Nie wiem co fajnego w wykorzystywaniu kogoś, a tym bardziej bawienie się uczuciami naszego Harrego. Chciałbym mu jakoś pomóc, ale nie znam jego recepty na szczęcie…

6 komentarzy:

  1. Dobre ! Świetne ! Wspaniałe ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie nie usuwaj bloga, on jest boski, czekam na następny. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z powyższym ! :D Nie usuwaj bloga jest świetny ;p Czekam na następny rozdział ; ) Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również dopisuję się do powyższych rozdziałów, nie waż się nawet usuwać tego bloga bo jest on naprawdę świetny. Wprawdzie to dopiero początek, ale czuję że to będzie jedno z najlepszych opowiadań jakie czytam. Strasznie mi żal Hazzy, tak go zranił ten cały Philip, jeszcze Lou wyjechał, ale jak mniemam Louis niedługo znów zawita w życiu Harrego, nie prawda? ;> Także czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :)

    [shouldletyougo.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  5. Hey! Zaczynam czytać :) rozdział odpowiedniej długości, fajnie się go czyta :) trochę mało dialogów, ale rozumiem że musisz przedstawić nam całą sytuacje, wiec jest ok :) czytam kolejne bo wiem ze mam sporo do nadrobienia :D
    @Ola143Cody

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne, przestań pieprzyć! Uwielbiam twojego bloga i sposób pisania, jesteś genialna < 3 Oby tak dalej xx

    OdpowiedzUsuń