Uznałam, że nie chcę mieszać seksu z codziennością, więc dodam króciutką 'połowę' teraz. Druga część rozdziału pojawi się prawdopodobnie jutro.
Mam prośbę... napiszecie opinie o tym kawałku? Nie wiem, jak wychodzą mi takie sceny i wgl. Z góry dziękuję. ♥
Rozdział 16.
Louis
podniósł się, połknął cały płyn, po czym położył się obok mnie.
-Boże,
Louis…
-Hm? –
zapytał, chichotając.
-Nie mogę
oddychać, Głupku! – krzyknąłem, a on wybuchnął śmiechem. Zaśmiałem się cicho,
po czym przekręciłem na bok, aby spojrzeć na twarz Tomma. Był uśmiechnięty, a
jego oczy delikatnie błyszczały. Zbliżyłem się do niego i czule pocałowałem
jego usta. Kiedy się od niego oderwałem, nadal miał przymknięte powieki.
Wyglądało to tak słodko i kusząco, że nie mogąc się powstrzymać przylgnąłem do
jego warg ponownie. Odwzajemnił pocałunek z takim wczuciem, że zakręciło mi się
w głowie. Poczułem jego dłoń na mojej talii, a po dosłownie sekundzie,
przyciągnął mnie bliżej. Nasze nogi owinęły się wokół siebie, a członki
zetknęły, tworząc jeszcze bardziej erotyczną atmosferę. Moja ręka powędrowała
na szyję Tomlinsona, abym mógł poczuć go jeszcze bardziej. Nasze ciała stykały
się ze sobą niemalże całkowicie. Wdrapałem się na Louisa, nie odrywając od
siebie naszych ust. Zacząłem kręcić lekko biodrami, aby nasze penisy zaczęły
się o siebie ocierać. W tym samym momencie, wydaliśmy z siebie ciche jęki,
które oznajmiały, że chcemy więcej. Nasze ruchy nagle stały się bardziej
namiętne i porywcze, a przyrodzenia ocierały się o siebie o wiele mocniej.
Oderwałem usta od mojego ukochanego, aby zaczerpnąć powietrza. Nasze oddechy
były ciężkie i płytkie.
-Haz… ugh…
zaraz… nie wytrzymam. – jęknąłem głośno, słysząc, przepełniony seksem, głos
Louisa.
Uniosłem
biodra nieco wyżej, aby nie dojść od samego ocierania. Pochyliłem głowę nad
twarzą chłopaka, musnąłem jego usta, po czym zająłem sie obcałowywaniem jego
cudownych obojczyków. Składałem na jego skórze czułe, mokre pocałunki, napawając
sie jego słodkim zapachem. Oboje byliśmy juz twardzi i pokrywała nas cienka
warstwa potu. Jednak nie mogłem powstrzymać sie od dotykania jego ciała.
Chciałem poznać każdy szczegół, badając go wargami. Tak też zrobiłem i moje
usta przeniosły sie na tors mojego chłopaka. Śledziłem językiem wgłębienia
między jego mięśniami, czując narastające podniecenie. Nie mogłem opanować
swoich ruchów, pragnąłem więcej i więcej. To co robiliśmy było czymś zupełnie
odległym. Z punktu widzenia osób trzecich prowadziło to do seksu, ale nie dla
nas. W naszych głowach wszystko było odbierane zbyt intensywnie, jak na zwykły
stosunek. Wkładaliśmy w to tak dużo miłości, czułości i namiętności, że śmiało
mogłem stwierdzić, że właśnie się kochaliśmy.
Oderwałem wargi od brzucha Louisa i
podniosłem głowę, aby móc spojrzeć w jego, przepełnione pożądaniem, tęczówki.
Uśmiechnął się delikatnie, czekając na dalsze działania. Przysunąłem się do
niego i zacząłem czule całować jego usta. Uwielbiałem ich dotyk.
-Loueh… - wyszeptałem. –Odwróć się. –
mój ukochany nagle zamarł i otworzył szeroko oczy. Zupełnie nie spodziewał się
po mnie tego, co zamierzałem zrobić.
-Jesteś… jesteś pewny? – wykrztusił.
-Oczywiście, jeżeli chcesz.
-Ja… ch… chcę.
-Ale?
-Nie wiem.
-Powiedz. – poprosiłem cicho,
całując go w policzek.
-Boję się… trochę.
-Jeśli będzie bolało przestanę.
-Dobrze. – odparł, przyciągając mnie
bliżej. Wtuliłem się w jego nagą skórę, słuchając jego nierównomiernego bicia
serca.
Po kilku
minutach, Lou odchrząknął, więc zszedłem z niego, a on odwrócił się do mnie
plecami. Wypchnął lekko pośladki, abym miał lepszy dostęp, a ja sięgnąłem do
mojej półki nocnej. Wyciągnąłem jagodowy lubrykant i paczkę prezerwatyw.
-Z gumką czy bez? – zapytałem.
-Bez. – odpowiedział stanowczo, więc
odrzuciłem pudełeczko na bok. Wycisnąłem trochę mazi na dłoń i lekko ją
rozsmarowałem, by się rozgrzała. Następnie przyłożyłem palec wskazujący do otworu
w pupie Louisa i potarłem je dookoła. Nachyliłem się nad ciałem Tomlinsona i złożyłem
na jego plechach kilka drobnych pocałunków. Rozluźnił się nieco, więc popchnąłem
palec delikatnie do środka. Chłopak nie wydał z siebie żadnego dźwięku, lecz
poczułem, jak spina wszystkie swoje mięsnie. Wróciłem toteż do całowania jego
gładkich pleców i co jakiś czas wkładałem głębiej palca. Kiedy Lou był już
wystarczająco rozluźniony, zacząłem poruszać powoli palcem w przód i w tył.
-W porządku? – spytałem.
-Mhm, tak. Tylko…
-Tylko co?
-Na razie nie czuję żadnej
przyjemności.
Przyspieszyłem
trochę ruchy, a chłopak westchnął cicho. Dołożyłem jednego palca i po minucie
znowu przyspieszyłem. Wykręciłem eksperymentalnie dłonią i usłyszałem ciche
jęknięcie, dobiegające z ust mojego przyjaciela.
-Już, już jestem gotowy. – wysapał,
a ja szeroko się uśmiechnąłem. Wyjąłem palce z otworu, po czym rozsmarowałem
lubrykant na całej długości mojego penisa. Był już boleśnie twardy, więc
ucieszyłem się, kiedy Lou oznajmił, że mogę w niego wejść.
Przyłożyłem główkę mojego członka do
dziurki chłopaka, a następnie powoli zacząłem go pchać do przodu. Mój ukochany
znów się spiął, więc pochyliłem się aby pocałować jego plecy, powodując, że
moje przyrodzenie weszło głębiej. Louis sapnął, a ja szybko go przeprosiłem i
wyprostowałem się. Zacząłem delikatnie się w nim poruszać, a jedną dłonią
sięgnąłem do jego kolegi. Ruszałem ręką w rytm moich lekkich pchnięć, a Tommo
coraz bardziej się relaksował.
-Szybciej. – wyszeptał chłopak, więc
zrobiłem to o co poprosił. Z każdą chwilą tempo rosło, a ja potrzebując się
czegoś chwycić, puściłem jego członka. Przechyliłem się w bok, aby było mi
wygodniej, a on jęknął.
-Przepraszam.
-Nie. Mocniej, Haz. – moje oczy
pociemniały od żądzy, więc zacząłem mocniej poruszać się wewnątrz chłopaka. Mój
penis pulsował i czułem narastające napięcie, ponieważ Lou był tak wygodny i
naprawdę dopasowany. Przybliżyłem się do jego ciała, aby móc wejść w niego jeszcze
głębiej. Tomlinson zaczął regularnie jęczeć, a jego oddech stał się cięższy.
Podparłem się dłońmi o jego boku, prostując się i zmieniając pozycję. Mój ukochany
wygiął głowę w tył i głośno jęknął, prosząc o więcej. Przyspieszyłem więc
jeszcze bardziej, a po chwili jego pośladki stykały się z moją ciepłą skórą.
Nasze ruchy były mocne, intensywne i szybkie. Czułem tak ogromne podniecenie,
że zdecydowanie nie umiałem znaleźć słów, by je opisać. Uczucie, że mogłem
sprawić przyjemność Louisowi, sprawiała, że nakręcałem się jeszcze bardziej. W
mojej głowie wirowało od nadmiaru wrażeń, lecz nie przeszkadzało mi to. W
pomieszczeniu słychać było tylko nasze donośne jęki i nie mogące uspokoić się,
oddechy. Było mi tak dobrze, że z pewnością nigdy nie zapomnę o tej nocy.
Pchnąłem z
całej siły pośladki do przodu, czując, zbliżający się koniec. Louis krzyknął
głośno moje imię, powodując, że tak po prostu w nim doszedłem. Chłopak wraz z
wypowiedzeniem mojego imienia również wytrysnął na kolorową pościel.
Wyszedłem z
niego, dysząc ciężko i opadłem razem z nim na łóżko.
C.D.N.
Dziewczyno! 1 rozdział o seksie to dużo, ale 2 pod rząd to jest chyba mega ekstra super hiper podniecające!! Kurde aż mam ten obraz w głowie!
OdpowiedzUsuńkjkGDHKJFHDSKFHDKGHSDKGJF umarłam *___* świetnie piszesz takie sceny xd czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńMatko dziewczyno...wpędzisz mnie do grobu !! Rozdział cudowny ;) Wspaniale opisujesz takie sceny...więc czekam na więcej ! ;D
OdpowiedzUsuńZAJEBISTE!!!!:)))
OdpowiedzUsuńSuper *.* Haha, aż się podnieciłam! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga o Larrym: i-just-wanna-hold-ya.blogspot.com
o ja pitole !!!! jbjdbcgdbjbvdhcbedhbfjdbfebfhbe *.*
OdpowiedzUsuńZAJEBISTE !
Boże to było cudne :**** Uwielbiam takie sceny <3
OdpowiedzUsuń@CheshireCat0102
1 rozdział to ja rozumiem, jest to normalne, ale 2 i do tego pod rząd?! To jest już szczyt! ( pozytywny oczywiście) Powiem tak:genialnie to wszystko opisujesz. Mało kto potrafi tak dobrze ująć w słowa takie sceny, a Tobie wychodzi to doskonale! Nie mogę doczekać się następnego rozdziału!! <3 ^^
OdpowiedzUsuń@Love_Larry4ever
Umm... to było gorące, nawet bardzo ;)
OdpowiedzUsuńOgółem rozdzial zajeeebisty <3
Huhuhu *.*
OdpowiedzUsuńNonono nie będę mogła normalnie teraz zasnąć....
świetny rozdział, naprawdę! <3
*____* Poprostu zajebisty dziewczyno ! ♥ Kocham tego bloga ;** Tak długo czekałam na tą część i było warto ^^ Wrzuć jutro 2 części pod rząd albo wrzucaj częściej bo już poprostu nie moge sie DOCZEKAĆ !
OdpowiedzUsuńA. M. A. Z. I. N. G *.*
OdpowiedzUsuńZdecydowanie najlepszy Imagin 18+ jaki czytałam !
Cudowne, jesteś zajebista !
@Free_Hugs69_
boże... dzieje się :) ooostro... sama nie wiem co powiedzieć ... niesamowity rozdział :)
OdpowiedzUsuńKocham cie nwm co napisać ♥ zajebisty kocham sceny +18 ♥ :*****************************
OdpowiedzUsuńGENIALNY! KOCHAM CIĘ!
OdpowiedzUsuńGljcbkjohjcgfdhx *-*
OdpowiedzUsuńW moim pokoju jest 413255 stopni, kdcgukcjhb, *____________*
Spadłam z łóżka, auć. Gmdxvkjm, *-* *.*
czy tylko ja czułam przyjemny ból brzucha ?
OdpowiedzUsuńOk, miałam skomentować to opowiadanie na końcu, ale po przeczytaniu tego rozdziału musiałam zrobić to teraz. A wię ogólnie opowiadanie jest ciekawe i masz bardzi fajny styl pisania :)) Masz pare śmiesznych błędów typu maturzysta już pod koniec kwietnia ma zakończenie, ale to nic xD Nie rozumiem jednego z tego co zauważyłam to Harry jest tym potulnym i więcej płaczącym, więc jakim códem jest on na górze? o.O Przepraszam ale po prostu nie rozumiem tego dlaczego wszyscy myślą, że Hazza dominuje, moim zdaniem jest odwrotnie!
OdpowiedzUsuń