2 lata później.
Leżysz na swoim dużym łóżku i wspominasz te całe 2 lata spędzone z Harrym. Jest on w zespole One Direction, ale to Wam zdecydowanie nie przeszkadza. Nadal darzy Cię ogromną miłością i uwielbieniem. Z każdym dniem zakochujesz się w nim jeszcze bardziej. Jednak dzisiaj nie możesz radować się, jaką to obdarowuje Cię miłością. Leżysz tak na łóżku, a po twarzy spływają Ci nachalne łzy, których nie możesz pohamować. Jesteś załamana tym co się stało kilka godzin temu.
Harry zawsze brał Cię w różne trasy, zabierał Cię na koncerty itp. To trwało góra 2 tygodnie, nie dłużej. Jednak teraz wyruszał w trasę, która miała trwać 2 miesiące. Nie mogłaś się na to zgodzić. Bardzo pragnęłaś z nim jechać, być przy nim, wspierać go. Niestety musiałaś zostać i się uczyć. Już niedługo piszesz maturę, a nie możesz dopuścić do zaległości. Wytłumaczyłaś to Harremu, jednak on nie chciał Cię słuchać. Był okropnie zły. Nakrzyczał na Ciebie, mówiąc, że robisz to specjalnie. Powiedział, że masz go dość i dlatego nie jedziesz. Obiecałaś mu, że zawsze będziecie razem, że nic Was nie rozdziali, a go okłamałaś. Na te słowa rozpłakałaś się, nie mogąc nic powiedzieć. Loczek zostawił Cię samą w pustym domu, a Ty tak stałaś twarzą do drzwi i szlochałaś.
Dzisiejszy dzień mieliście spędzić razem, jako pożegnanie przed 2 miesięczną rozłąką. Ty niestety spędziłaś go w większości na płakaniu. Jest dopiero 22, a leżysz pod kołdrą, umyta i nadal pobudzona emocjami przez dzisiejsze zdarzenie. Na dodatek nie zobaczysz go tyle czasu, a po powrocie nie wiadomo jakie będą Wasze relacje. Nagle usłyszałaś pukanie do drzwi. Przestraszyłaś się, bo nikogo się nie spodziewałaś. Nawet nie drgnęłaś i czekałaś, aż ten ktoś odejdzie i da Ci spokój. Jednak po kilku minutach, człowiek nadal pukał do Twych drzwi. Przerażenie w Tobie coraz bardziej rosło. Nawet nie śniło Ci się wstanie i otworzenie drzwi, za bardzo się bałaś. Spojrzałaś na zegarek w telefonie i dopiero teraz zauważyłaś, że osoba, puka do drzwi już ponad 10 minut. Po chwili, ktoś przestał pukać i nastała długo wyczekiwana przez Ciebie cisza. Nagle usłyszałaś dźwięk przychodzącego sms-a.
od: Harry ♥ : "Otwórz, błagam." - przeczytałaś treść chyba 10 razy i dopiero teraz do Ciebie doszło, że to Harry cały czas puka do Twych drzwi. Zerwałaś się z łóżka jak oparzona i zbiegłaś szybko po schodach. Tylko co Ty mu teraz powiesz? Jak to będzie? Bałaś się, lecz przekręciłaś zamek i otworzyłaś drzwi. Ujrzałaś przed sobą tą piękną twarz, którą tak strasznie kochałaś. Jednak nie było na nich tych uroczych dołeczków, nawet małego uśmiechu. Jego oczy były opuchnięte, najprawdopodobniej przez łzy. Nie wiedziałaś co zrobić, ani powiedzieć, ale w końcu ciszę przerwał Hazza.
-Przepraszam. - zaczął, szepcząc. - Tak strasznie Cię przepraszam. Za te wszystkie słowa. Nie miałem tego na myśli, nie chciałem tego wcale powiedzieć. Ja... ja... po prostu tak strasznie Cię kocham i nie chcę rozłąki. - po Twoim policzku spłynęła łza... łza szczęścia. Podbiegłaś do niego i szybko i rzuciłaś mu się na szyję. Przytulił Cię do siebie tak mocno, jak zawsze, gdy było Ci smutno. Oderwałaś od jego zagłębienia, pomiędzy szyją a ramieniem głowę i spojrzałaś w jego cudowne, zielone oczy. Pocałowałaś go czule, a on odwzajemnił Twój pocałunek z taką pasją, której chyba jeszcze nigdy nie czułaś. Nie odrywając od Ciebie ust, podniósł Cię delikatnie, a Ty owinęłaś jego talię nogami. Wszedł do Twojego domu i zatrzasnął za Wami drzwi nogą i zakluczył szybko drzwi. Wszedł na górę i skierował się do Twojego pokoju, cały czas trzymając cię na rękach. Położył Cię na łóżku i zanim wszedł na Ciebie na czworakach, zdjął szybko buty. Przywarł do Twoich ust, a Ty uchyliłaś delikatnie wargi. Po chwili poczułaś jego język, pieszczący Twoje podniebienie. Zaczęłaś zwinnie odpinać guziki jego koszuli i szybko się jej pozbyłaś. Byłaś w samej piżamce i gdy Harry ją z Ciebie dosłownie zdarł, zaczął całować Cię po szyi, obojczykach. Teraz pieści ustami Twoje piersi, podniecając Cię jeszcze bardziej. W końcu dobrałaś się do jego spodni, których pozbyłaś się i rzuciłaś gdzieś w głąb pokoju. Byłaś zachwycona jego umięśnionym ciałem. Przejechałaś palcami po jego plechach i poczułaś jak przebiegają go ciarki. Przywarł do Ciebie ciałem, całując Cię w usta i poczułaś, jaki jest podniecony przez uwypuklenie w jego bokserkach. Zjechałaś dłonią po jego torsie oraz członku, który stwardniał pod wpływem Twojego dotyku. Zachichotałaś się, a on na to ścisnął delikatnie Twoje pośladki, przez co jęknęłaś z przyjemności. Byłaś już naga, więc pozbyłaś się teraz jego bokserek. Gdy oboje lezeliście goli, Harry zaczął całować Cię po brzuchu i schodził coraz niżej. Gdy dotarł do twojego pasa, byłaś już u kresu wytrzymałości. Podniósł głowę i spojrzał na Ciebie oczami przepełnionymi pożądaniem. Teraz to już w ogóle odpłynęłaś. Myślałaś, że nie można juz poczuć większej przyjemności, a jednak się myliłaś. Twój ukochany wszedł w Ciebie powoli, a Ty teraz rozkoszujesz się jego dotykiem. Zaczął poruszać biodrami coraz szybciej, ogarnęło Cię takie podniecenie, jak nigdy dotąd. Gdy wszedł w Ciebie cały, zacisnęłaś paznokcie na jego plechach, co tak go podnieciło, że zwiększył prędkość. Jęczeliście oboje z podniecenia, że zapewne cała okolica Was słyszała. Jednak nie obchodziło Cię to. Byłaś zajęta przyjemnością, którą dawał Ci Twój chłopak. Poczułaś jak zakochujesz się w nim jeszcze bardziej. Gdy Harry poczuł, iż zaraz dojdzie wyszedł z Ciebie. Jego członek pulsował. Wiedząc, jak zwiększyć jego podniecenie, otworzyłaś buzię i przesunęłaś się pod nim, tak aby twoja twarz była na wysokości jego krocza. Polizałas jego przyrodzenie, po czym zassałaś jego główkę. Gdy Hazza krzyknął, że dochodzi, wsunęłaś go do buzi i po chwili poczułaś jak ciepły płyn wpływa do twojej buzi. Przełknęłaś szybko ciecz i wysunęłaś się do góry, na co on pochylił się nad Tobą i czule pocałował. Nie mogłaś czuć się lepiej. Zszedł z Ciebie i teraz przytulił do siebie. Przykryliście się kołdrą i objęci zasnęliście.
Mały paw z tą cieczą napłynął mi to ust ale fajne xD
OdpowiedzUsuńnajlepsze możliwe opisanie sexu *.*
OdpowiedzUsuń